Niektórzy lubią poezję
Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich
ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się
musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na
tysiąc.
(Wisława Szymborska, Niektórzy lubią poezję)
Chyba wiedziała Wisława Szymborska, co pisze, skoro dostała za to Nagrodę Nobla. A tak w ogóle – świetna z niej była kobieta, mądra, zabawna i ani ciut nie nudna.
Więc oprócz tych dwóch osób na tysiąc, które lubią poezję – są jeszcze wszyscy inni. A nawet ci, którzy lubią, na myśl o „Zinterpretuj podany utwór. Postaw tezę interpretacyjną i ją uzasadnij” miewają rozpacz w oczach, pustkę w umyśle i zamęt w duszy.
Ha. Niepotrzebnie.
Poezja jest dla tych, którzy MYŚLĄ. A każdy z nas myśli, na co dzień. Wbrew pozorom można to z powodzeniem zastosować do interpretacji wiersza. Bardzo dobrze byłoby mieć logiczny, najlepiej ścisły, umysł – i odrobinę humanistycznej wrażliwości.
Jak zacząć? O czym jest wiersz?
1. Spróbuj wiersz narysować. Bez żartów – obrazy poetyckie są właśnie po to. Narysuj dokładnie każdą rzecz, osobę, chmurę i żabę, którą zobaczysz w tekście. Powinno to wiele rozjaśnić.
2. Znajdź słowa-klucze, czyli te, które wydają Ci
się w wierszu najważniejsze (zacznij od tytułu). Podkreśl je sobie. Zrób wokół
nich własne pole semantyczne – czyli napisz obok każdego słowa, z czym
może się kojarzyć i pomyśl, dlaczego. Na przykład: „łódź”. Z czym Ci się
kojarzy? Z morzem, rzeką, spokojnym kołysaniem, czy niebezpieczeństwem, że
wypadniesz? Ciekawie jest na łodzi, czy nudno? Jest duża, mała, drewniana? Co
widać? Co czuć? Może pamiętasz, że ktoś, kiedyś, gdzieś, pisał już o łodzi? A
teraz spróbuj wyczytać z wiersza, jak łódź kojarzy się poecie: co on o niej
napisał, jakie pole semantyczne ma ona w wierszu. Czy myślał o niej podobnie,
jak Ty? Czy całkiem inaczej? Dlaczego w tym wierszu jest ważna?
Twój umysł pracuje nad tekstem na własny sposób. Musisz tylko dowieść słuszności swych tez.
3. Pobaw się w detektywa: spróbuj pomyśleć o każdym wyrazie osobno. Np: „Znów wędrujemy ciepłym krajem” – pisze Baczyński, a śpiewa Turnau. A zatem:
„Znów” – to znaczy, że już to kiedyś było, że kiedyś już tu wędrowali, że znają ten kraj, że to czynność powtarzana, może jak zaklęty krąg, chodzenie w kółko, powtarzanie tych samych schematów – a może powrót do rozkoszy, albo do dzieciństwa (potem z wiersza dowiemy się może, czy to dobrze, czy źle, że to wciąż się powtarza).
„Wędrujemy” – a więc jacyś „my”, minimum dwie osoby, jedną z nich jest podmiot liryczny, a więc podmiot mówi o swoich odczuciach, doświadczeniach; mówi w czasie teraźniejszym (teraz „wędrujemy”, a nie: „wędrowaliśmy” czy „będziemy wędrować”) – zatem relacjonuje to, co dzieje się z nim teraz, na bieżąco – jak reporter, czy jakby rozmawiał przez telefon i opowiadał o sobie, co właśnie robi. A może to fragment listu albo codziennych zapisków? Sama wędrówka („wędrujemy”) – jak się kojarzy? Przyjemnie chyba, może trwać dość długo, nie musi mieć konkretnego celu, prócz samej przyjemności (a może konieczności?!) wędrowania.
„Ciepłym” – kojarzy się z „ciepłymi krajami”, egzotycznymi, ale też z przyjemnością, czymś miłym, przyjaznym, serdecznym (jak „ciepłe uczucia”). Albo może: ciepłym, czyli nijakim, ani gorącym ani zimnym, nic przyjemnego, takie „ciepłe kluchy”?
„Krajem” – to więc jakaś kraina, ląd, raczej dość duży (bo cały kraj, a nie ulica, miasto), gdzie są podmiot liryczny i jeszcze ktoś; ale może to być także „kraj czegoś” czyli „brzeg czegoś” – a być na skraju, być na brzegu, bywa niebezpiecznie: można przecież spaść...
To jak w końcu? Przyjemnie, spokojnie, nijako i niebezpiecznie? Dziwne coś miejsce, ten kraj... (pomyśl: kiedy tak można się czuć?)
Nie zgadasz się? Masz inne
skojarzenia? Inną metodę? To też bardzo dobrze. Na tym właśnie polega czytanie
wiersza – Twój umysł pracuje nad tekstem na własny sposób. Musisz tylko
dowieść słuszności swych tez.
4. Bez przerwy zadawaj pytania: „dlaczego” i „co z tego wynika”.
Na przykład: Co z tego wynika, że podmiot liryczny mówi o tym, co sam przeżywa, teraz?
Może: wynika z tego, że można mu wierzyć, bo trudno tak kłamać na bieżąco. Albo: że dzięki temu tekst będzie bardziej emocjonalny. Albo: że to jego indywidualne doznania, niekoniecznie każdy tak czuje. Albo: bo potrzebuje uwagi, odpowiedzi, musi się „wygadać”, bo są w nim duże emocje. Albo: chce, żeby odbiorca czegoś się dowiedział o nim i o tym miejscu... (Pomyśl: kiedy mówisz o tym, co właśnie przeżywasz, dlaczego, po co i jak to robisz?)
Po co użyta jest metafora/epitet/wulgaryzm? Dlaczego język wiersza jest prosty/skomplikowany? Dlaczego ostatni wers składa się tylko z jednego słowa? Po co to samo słowo powtarza się kilka razy (przecież poeta na pewno znał synonimy)? I tak dalej, pytaj o wszystko, co zauważysz w wierszu.
To tylko jeden z wielu „sposobów na wiersz”.
W baroku uważano, że poezja ma
być jak zagadka, puzzle, problem do rozwiązania. W romantyzmie chciano pokazać
nią takie światy, których nie pochwycimy zmysłami, ale możemy odczuć intuicją.
Niedawno – poeci udowadniali, że zwykła
rzecz (ot, taki durszlak) nie jest wcale tak znowu zwykła. Inaczej mówiąc: że
nawet najprostsze sprawy mają sens, nawet, jeśli go nie widzimy.
Trzeba uważać na poezję: powie nam o nas samych o wiele więcej, niż się po sobie spodziewaliśmy. Więcej zrozumiemy, inaczej spojrzymy. Będzie ciekawiej (choć czasem trudniej). Łatwiej będziemy zdawać egzamin dojrzałości w prawdziwym życiu.